sobota, 10 sierpnia 2019

Odwracalność proporcji czyli lot rządowy.

Kiedyś czytało się bajki o lotach sójki za morze.
Dziś inne loty na ustach Polski są całej.
Każde medium i anty- podgrzewa ten temat jak może,
nadużyć czynionych przez władzę w ilości niemałej.

Nie mówię, że biorę w obronę tego albo innego,
bo za uszami niejeden niejedno chowa
dziwi mnie tylko brak rozkładu proporcjonalnego
w rzucanych oskarżeniach i puste o uczciwości słowa.

Jak uczy nas w swej mądrości fizyka i matematyka
proporcje powinny być zawsze zgodne
Najlepsze by były dla wszystkich Polaków te wprost,
w polityce od dawna jednak panują odwrotne.

Wspomniane loty rządowe mogą posłużyć za przykład
tej przewrotności i to chcę Wam powiedzieć:
najgłośniej dziś krzyczą ci, którzy najczęściej wchodzili na pokład
I z mocnym poczuciem winy, powinni najciszej siedzieć.

Milczeli, gdy podczas ich lotów, z baku paliwo żarło
by psa wyprowadzić, córkę odwiedzić czy też zobaczyć Peru .
Teraz o rozliczenie następców drą się na całe gardło,
nieważne, że przy tym polegnie ich samych naprawdę wielu.

To już nie tylko proporcje odwrotne, czy też brakuje logiki.
To całkowity instynktu brak samozachowawczego.
Sami dopraszają się wyciągnięcia brudów swej kliki,
by chyba zaorać ją ostatecznie w przededniu dnia wyborczego. :)

Kuchciński i lot jego żony to skandal na całe stulecie!
Zaś gdy za wojaże Kopacz, Borusewicza i ich guru Tuska,
płaciliśmy my podatnicy -"samolot rządowy należał się" przecież.
Ot taka to podła natura liska peowca-chytruska!

Tak czy siak i co by nie powiedzieć więcej,
tym dobrze, których sami na piedestał stawiamy.
My zaś musimy na ich wygody urabiać po pachy ręce
A do gadania, jak zwykle to bywa, niewiele mamy :(

Z cyklu "Satyrycznie politycznie" AD: 10-08-2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz