sobota, 30 marca 2019

Nauczyciele i ich strajk...
Już kiedyś pisałam, co o tym myślę, jakieś 12 lat temu? Chyba tak... Bo jakoś tak tyle lat do tyłu pan Broniarz aktywizował swoje związki. Ostatni strajk, jaki pamiętam to lata 2005-2007 i znów teraz 2018-2019. Zupełnie, jakby w międzyczasie było super cudownie - same podwyżki i podwyżki, zaś nowy rząd zabrał choćby złotówkę z wynagrodzeń "elity". Nikt nic nie zabrał, raczej dał, ale za mało chyba...
Jestem nauczycielem z wykształcenia, ale przede wszystkim z powołania. Przed laty odeszłam z zawodu, ale pracy z dziećmi nigdy nie porzuciłam... Źle mi było - poszłam na swoje, ale nie o finanse poszło!
Niemniej przeczytałam o sobie, że moja decyzja o porzuceniu zawodu nauczycielstwa była najlepszą "dla dzieci"!!! Bo ja jestem wątpliwym autorytetem. Żeby pokazać światu ogrom mojej niekompetencji i jak bardzo wątpliwym autorytetem jestem, zostałam przyrównana do p. Krystyny Pawłowicz. Dla mnie jasnym jest, że chodzi o nasilenie pogardy do mnie, polityczne! To młodzieży, na szczęście nielicznej i raczej lewackiej bardzo przypasowało, bo wpisało się w ich światopogląd. Nieważne, że przez lata byłam dla nich oparciem, nieważne, że zawsze mogli na mnie liczyć, nieważne, że poświęcałam im czas, dawałam miłość i wsparcie... właśnie stałam się dla nich Krystyną Pawłowicz :D Mądry będzie wiedział, że ja do p. Krystyny nic nie mam, głupi powie, że "skoro jej bronię, jestem taka sama". Ani jej nie krytykuję ani bronię, NIGDY na jej temat się nie wypowiadałam... Socjotechnika jednak działa - zostałam zaszufladkowana :( Dzieci to kupiły, ale, to są tylko dzieci,(choć teraz powiedzą, że już są dorośli.) Mają prawo do swojego zdania, choćby mnie krzywdziło. Na szczęście te osoby mogę policzyć na palcach jednej ręki. A wychowanków miałam setki. Te parę kopnięć boli, owszem, ale nie tak, żebym zwątpiła w młodzież w ogóle
Słowem wyjaśnienia, ponownie (bo w 2006 chyba to już pisałam)
Po pierwsze - będąc młodą nauczycielką, pełną chęci i zapału trafiłam w "grono nauczycielskie". Takiej zajadłości, zawiści, plotkarstwa, lizodupstwa i donosicielstwa nie spotkałam wcześniej, i (na szczęście) później. Za 1 godzinę nadliczbową jeden drugiego utopiłby w łyżce wody! :( Zmieniłam pracę - w drugiej to samo! Nieważne czy duże miasto czy mała miejscowość... Odeszłam z zawodu, bo czymś takim po prostu się brzydzę!
Jakby tego było mało, w mojej ponad 20-letniej karierze przedsiębiorcy, bez kozery mogę powiedzieć, że jeśli trafia się klient - wszystkowiedzący, upierdliwy, mających wszystkich za gówno, traktujący innych "z góry" to kim jest? NAUCZYCIELEM!
Po drugie - od lat pracuję z dziećmi i młodzieżą - społecznie znaczy CHARYTATYWNIE, ZA DARMO! Kocham dzieci i młodzież, dlatego zawsze znajdę do nich drogę i będę ich zawsze wspierać, bo w duszy nigdy nie przestałam być pedagogiem i wychowawcą. ... Da się realizować i bez kasy!. Do tego nie jest mi potrzebny Broniarz i komunistyczne ZNP.
Czy prawdą jest, że to, że odeszłam z zawodu, jest tylko z korzyścią dla dzieci? Patrząc na to, co się dzieje mam wielkie wątpliwości!!! NIGDY nie potraktowałabym dzieci jako kartę przetargową między dorosłymi!!!Dziś będąc nauczycielem - spaliłabym się ze wstydu!!!!
Oczywiście są wyjątki, i takim nauczycielom współczuję i podziwiam za wytrwałość , bo ci pewnie są dziś linczowani. Czytałam instrukcje partyjne dla "łopozycji". MASAKRA!
Czego dziś nauczyciele uczą - czego?!!! Kłamstwa i oszustwa? (Lewe zwolnienia L4) czy egoistycznych żądań i roszczeń - po trupach do celu (szantaż z promocją do klas wyższych) Mnie to się w głowie nie mieści!!
Nauczycielstwo to powołanie, nie biznes. Życzę nauczycielom opamiętania! Jeśli chcecie ocalić resztkę autorytetu zejdźcie z tej drogi! Nie bądźcie pionkami karierowicza Broniarza. On ma Was w doopie. Kadencja się kończy, więc chce Waszym kosztem znów zdobyć ciepłą posadkę... On ma 12 tys. w garści, a Wy co? Chcecie strajkować, to róbcie to z głową. Słuchając Broniarza naraziliście się tylko nie tylko na śmieszność ale na bunt społeczeństwa....
Inaczej być nie mogło!
Ale to już nie mój problem...