poniedziałek, 15 listopada 2021

Trzy miejsca, jak trzy zapałki....

 Mam tylko trzy miejsca, gdzie głowę wznoszę,

pracownię, gabinet i tron króla Priama.

W tych miejscach nikogo, o nic nie proszę!

Tu mogę być sobą! Dla siebie sama!

 

Świat pędzi jakąś zawrotną  prędkością,

i choćbym chciała, nie mogę wysiąść!

Wrośnięte drzewo nie grzeszy gibkością...

lecz podfruwajki mogą nań przysiąść.

 

W pierwszym - same me ręce coś tworzą,

i w świat swój wchodzę z muzyką duszy.

Gdy ręce wolne - złe drzwi otworzą...

by spokój mej duszy znowu naruszyć!


W drugim - wszystko to mówi głowa,

co ciało skrywa lub czego się boi!

Gdy siądę w fotelu, by spocząć. Z`nowa

głowa najcięższych  używa naboi!


Trzecie to miejsce wiadome każdemu, 

tam każdy jest wolny! Tam nawet król mógł być sobą!

I choć to śmieszne się wyda każdemu,

dla wielu to miejsce jest wielką zgryzotą!

 

Nie moim jest celem  w tym wierszu bawić!

Nie piszę fraszki, ni anegdoty!

Dla siebie chciałabym to jedno sprawić -

by życie wróciło! 

Już mam bibeloty!!!

 

Z cyklu: "Co mi w duszy gra!, AD: 15-11-2021


wtorek, 9 listopada 2021

Jesień! Po prostu...

W moim ogrodzie już rządzi jesień!
Usypia życie, sieje zniszczenie.
Z drzew strąca liście, kwiatów nie szczędzi.
Choć jeszcze kwiaty pragną uniesień...
okrutna wpycha je w zapomnienie!
I jak szalona ku zimie pędzi!


To, co tak długo się liśćmi puszyło,
dziś marnie wygląda zwisając żałośnie
i resztki muskułów pręży z nadzieją...
Że trochę radości z owocu było!
Zasypia. Z bólem myśląc o wiośnie.
Tuląc istnienie przed zimy zawieją. 
 
Resztki kolorów przed mrozem się bronią,
ledwo co można uwieńczyć to zdjęciem
Liść każdy przed zimną macochą truchleje!
Półnagie pędy korzeni już nie ochronią.
I tej zieleni, co życie chroni z przejęciem,
wiedząc, że sama w końcu struchleje...
 
W moim ogrodzie już jesień rządzi!
Zagarnia piękno z chwili na chwilę...
Szaruje barwy by oka nie cieszyć...
Próżne starania! Natura Matka to oporządzi.
Przegna jesieni tę krotochwilę.
i każe jej z wiosny barwami się zmierzyć!

Taką mam właśnie nadzieję, by przeżyć...
 
Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD: 09-11-2021

niedziela, 7 listopada 2021

Confessio. Confudio.

 Mam mówić ładnie, i pisać składnie.

Muszę być cicha i być pokorna.

Wszystko, co robię ma być przykładne.

Nie mogę w niczym pozostać niesforna!

 

Nie mogę mówić, gdy chcę powiedzieć!

Gdy dusza woła - cicho być muszę.

Chciałabym latać! A muszę siedzieć.

I ciało, nie-ciało więzi mi duszę!

 

Zawsze w ordynku, zawsze w szeregu...

szarość szarością jest masą szarą.

By zawsze w porządku być w życia biegu,

stałam się siebie jakąś poczwarą!


Z cyklu: "Co mi w duszy gra". AD: 07-11-2021