czwartek, 22 grudnia 2022

!!!

Syn rodzi się Boży!
Matka Mu żłóbek chędoży!
Nie myśli o sobie, o swojej wygodzie,
rodzi Go w chłopskiej zagrodzie...
 
Syn rodzi się Boży!
Dla nas z siebie ofiarę złożył!
Zrodził się dla nas! Lecz dzisiaj,
w modzie jest kto o Nim nie słyszał.

Syn rodzi się Boży!
Przed Panem zacnym`ś ukorzyć.
Jak go odnaleźć, gdy brak nawigacji?
A w telefonie brak aplikacji?!
 
Syn rodzi się Boży!
Dzień do dnia musi nas tworzyć!
I lepić z tej granitowej gliny...
nie dziwo, że rodzą się...
sukinsyny...
 
Z cyklu: Przepraszam - musiałam. AD: 23-12-2022







 
 

poniedziałek, 28 listopada 2022

In memoriam.

 Odchodzą!
 Do świata ładnego, do jutra lepszego.
Bez bólu, cierpienia, bez łez;
ziemskiego...
osamotnienia.
 
Odchodzą!
Już prawie czwórkami idą do nieba. 
Do swoich idą, takać potrzeba;
Tamci tak długo 
czekali...

Tamci odeszli!
Choć tyle jeszcze przed nimi było.
Sami zdziwieni - tak szybko
życie się...
zakończyło!
 
Tamci odeszli!
W niebie zapewne przygotowali
przyjęcie dla wielu gości.
 Kolejni Odchodzą! 
Ku Ich radości...
 
Odchodzą!
Ku Ich radości i w smutku dla nas.
Niebiańska rodzina wędrowców ugości,
tak długo Ich
wypatrywali...

Dziś odszedł On!
 
Tamci do stołu znów przyjmą
bliskiego sercu z padołu Wędrowca.
On też już...
odpocznie.

Może już dotarł?
Może do stołu z Rodziną już zasiadł?
Zobaczył kogo dawno nie widział?
Na ziemi swój ślad
już zatarł...
 
A może Dusza
jeszcze się błąka? Ostatnią podróż 
jeszcze odwleka?
Kto wie? 
Stół czeka....

In memoriam Wujkowi Edkowi i moim kochanym Rodzicom.
Mamo, Tato - zapełniają się Wam miejsca przy niebiańskim stole. Bawcie się dobrze, jak kiedyś tu, na ziemi!!!

Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD. 29-11-2022


 
 

 
 

czwartek, 24 listopada 2022

Refleksja nad refleksją.

 Jeszcze feeria barw kwiatów na grobach
i wyścig - które barwniejsze,
nie ostygł;
już sezon na drzewko, to najpiękniejsze,
rozgorzał!

Już w oczy biją radością markety,
choć łzy wczoraj ścierały,
po Zmarłych.
Bombkami, blaskami życie nam moszczą,
By świat nadążał.
 
Świat komercyjny, żądny pieniądza,
wie za nas, co dla nas lepsze!
Bez buntu!
Nieważne jest sedno; po co? dla kogo?
Byle by blichtr nie podrożał!

W tym wszystkim - gdzie Jezus i Jego nauki?
Znicze, choinki... Sztuka dla sztuki?!!!

Z cyklu "Co mi w duszy gra" AD. 25-11-2022





poniedziałek, 7 listopada 2022

Lawa.

 Kiedyś wszystko we mnie by drżało
kiedyś doznań mało mi było i mało!
Dziś muszę nauczyć się głupiej ciszy,
do zera swoje emocje wyciszyć.
 
Nie mogę mówić, choć tyle bym chciała!
Ta dziwna presja tyle zdziałała :(
Chociaż z pozoru usta są wolne,
rozum myśli wstrzymuje zadziorne.
 
Język by walczył o prawdę, wartości;
wykrzyczeć chciałby niegodziwości!
Rozum hamuje języka zapędy -
buntu droga nie wiedzie już tędy.
 
Emocja niczym lawa rozgrzana
przez tamę rozumu zostaje wstrzymana!
I kłębi się w środku, piersi rozdziera!
I fala za falą na sile przybiera.
 
Lecz ujście w końcu gdzieś znaleźć musi -
spali co wokół lub mnie zadusi!
Ta moja cicha z pozoru cisza,
wielkiego zwiastuje z serca przybysza!

Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD.: 07-11-2022


 
 
 

Niemoc dorosłości.

 Nie wiem, jak życiu życie przywrócić!
Czy dać się zagubić, czy też zawrócić?
 
Przed dnem uciekać, czy odeń się odbić?
Co zrobić, by podróż w stracony czas odbyć?
 
Przywrócić zduszone emocje, radości,
zamazać zmuszenia, spolegliwości!

Przewartościować moje wartości, 
by sprostać wymogom złej dorosłości!

Choć siwy włos już skronie mi prószy,
Sokrates "scio nihil..." wkłada mi w uszy!

Życie nie daje mi się ogłuszyć.
Brył z posad świata nie mogę ruszyć;
 
swojej niemocy nie umiem zagłuszyć!!!
 
Z cyklu: "co mi w duszy gra", AD.:  18-09-2022



niedziela, 14 sierpnia 2022

Nadzieja!

 
Autor rysunku niewydarzony czyli ja.

 "Nadzieja umiera ostatnia", 
To slogan tylko? Czy prawda?
Może to kula w serce armatnia?
A może życie nowe ci da?
 
Gdy atakują cię szpony życia,
i zewsząd matnia szarości wciąga,
tarcza nadziei nie do przebicia!
Złe nie chce płacić dobrego szeląga...

Połamie na tobie czarne pazury,
ze smakiem musi się obejść!
Chociaż wywoła zamiecie, wichury,
I tak musi odejść!
 
Wleczona przez życie nadziei strzępem,
podnoszę się, chociaż upadam...
idę, wciąż idę życia ostępem,
choć tyle miłości w nie wkładam.

Miłość!? Miliony ma znaczeń. 
Bo ilu ludzi, tyle miłości.
Miłość - tyle samo wypaczeń,
ile w zadufie drzemie zazdrości!

Miłość znienacka na ciebie opada.
Ta piękna, ta pożądana...
Ta sama miłość - dla ciebie zagłada!
Nadzieja zawsze ci dana!
 
Dzięki nadziei mur głową przebijesz,
dzięki nadziei przebijać przestaniesz!
Z nadzieją w murze otwór odkryjesz,
i znów z upadku powstaniesz...
 
"Nadzieja jest matką głupich".
To slogan tylko? Czy prawda?
Chociaż nadzieją życia nie kupisz,
kolejny dzień przeżyć ci da!

Z cyklu: "Reszta czyli co mi w duszy gra", AD: 14-08-2022

czwartek, 23 czerwca 2022

Powinien być Dzień Taty! Ojcem może być każdy!


 
Dzień Taty!
Dla nas, Dzieci PRL-u to nowość, bo takowego się nie obchodziło. Z tą nowością akurat się zgadzam - no bo, jak równouprawnienie, to równouprawnienie! ;) Chociaż u mnie takie przekonanie wynika z czegoś innego.
W "naszych czasach" Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka obchodziło się zapewne w celu wyrażenia szacunku dla kobiety, jako "płci pięknej", kruchej istoty i trudu jej macierzyństwa... Dzień Dziecka do tej pory jest obchodzony ku radości życia, dzieciństwa, młodości... Nie chcę teraz sięgać do korzeni, ale tak to odbierałam - mężczyźni, jako "płeć brzydka" i w ogóle silniejsza, mocniejsza chyba sami wiedzieli, że nie ma co dyskutować z naszą (kobiet) rolą w życiu i sami chętnie czcili nasze dni :) Niejeden też, złamanym goździkiem, liczył na rozgrzeszenie za zbyt późny powrót do domu, czy za kilka kieliszków wypitych za dużo w pracy, lub z kolegami... ;) To na Dzień Kobiet :D
Nie czarujmy się - tak było! :D Jakoś Mężczyźni nie mieli z tym problemów. Tym bardziej, że takie święto zwykle dla nich kończyło się pomyślnie :D
Dzień Matki był szanowany szczególnie! Tak naprawdę to był dzień dla dziecka, żeby wyrazić swój szacunek dla matki, za jej trud i codzienne zmagania...
Ja akurat jestem przykładem na to, że Dzień Ojca jest potrzebny dokładnie tak samo, jak Dzień Matki!
Mój Tatko musiał przejąć WSZYSTKIE obowiązki w rodzinie - wychowanie dzieci, opieka nad chorą żoną (kto czytał moje posty wcześniej ten wie, że moja Mama była chora na SM)
To Tatko chodził na wywiadówki, odprowadzał nas do przedszkola, zabierał nas na zakładowe "choinki" z czasem postępów choroby Mamy też prał, czesał. Pamiętam, jak Mama wściekała się o źle zawiązaną kokardę, o źle założony fartuszek... Tatko robił, co mógł, ale w sprawach "dziecięcych" był niezdarny <3 <3 <3
A jednocześnie:
To On nauczył mnie radzić sobie w życiu, praktycznie w każdym momencie mojego życia. Bo szybko musiałam dorosnąć - Mama była chora i musiałam zająć się Siostrą, ale Tatko tak umiał to poprowadzić, że i Bąblem (8 lat młodszą Siostrą) nauczyłam się opiekować. Od dziecka był moją podporą <3 Uczył mnie życia, a kiedy dorosłam i chciałam, żeby sobie odpoczął On wziął i umarł! Miał tylko 52 lata. Robiłam WSZYSTKO, z szamanami włącznie, żeby Mu pomóc!!!
A On wziął i umarł! Na raka trzustki...
Na moich rękach!
Wziął trzy głębokie oddechy i odszedł!
Już nigdy nic nie było dobrze!!!
Już nigdy nic nie było takie samo!
Nauczył mnie twardego życia!
Czasem polegam na tym froncie, myślę, że i On polegał nie raz!
Ale podnoszę się...
Tego mnie nauczył...
Czy powinien być świętowany Dzień Ojca?
Po tysiąckroć TAK!!!

Tatuś - Kocham i zawsze będę! Nie ma dnia, żebym o Tobie nie myślała, nawet wtedy, gdy tak bardzo wkurzaliśmy się na siebie!!!
Wszystko bym oddała, żeby móc chociaż raz jeszcze z Tobą się zobaczyć!

Na zdjęciu: "Choinka" jeszcze z czasów Dieda Maroza... Ja to ta z krzywą kokardą (nigdy nie ulegałam propagandzie ;) ) Mój Tatko - ten obok Dziada z Gwiazdą i mój brat w centrum - ten z białym kołnierzykiem :)
 
Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD.: 23-06-2022

piątek, 27 maja 2022

Katharsis na Dzień Matki!

Muszę wywalić z siebie emocje!
Zawsze mi ich skąpiłaś!
Zawsze mówiłaś, że muszę być twarda..
A taka nie byłam!
Nie byłam, nie jestem!
Wtłoczyłaś w me żyły swoje słabości,
swoje zwątpienia, rozczarowania...
Nigdy nie sięgłam doskonałości,
choć najtrudniejsze spełniałam zadania...
Taka się stałam - człowiek do zadań.
Nie oczekuję dla siebie nic więcej.
Nie boję się dnia codziennego zmagań,
Ale też serce nie będzie gorętsze!
Mówiłam Ci, Mamo, że tak żyć nie chcę.
Pytałam nieraz, co ja źle robię?
Dziś, chociaż rany bardzo głębokie...
Wiem, że to było w Twojej chorobie!
Nie chcę obwiniać Cię o to, co było,
nie wiem, co w sobie bym odnalazła
w Twej sytuacji?
Ale, wybacz Mamo - źle się złożyło,
że nie dostrzegłaś, mojej reakcji
na wszystko, co dla Ciebie trudne było!!!
Dzieckiem będąc, chciałam Ci ulżyć,
Bo chora byłaś,
Tak bardzo chora, że dawno
już Ci wybaczyłam!
Nikt mi nie wróci lat moich dziecięcych,
może po prostu tak być musiało!
Lepiej czy gorzej,
a jednak BYŁAŚ!
I dzisiaj wiem, że mnie nauczyłaś,
być MAMĄ!!!
Bez CIEBIE jestem sierotą!!!
Z Tobą - nigdy nią nie byłam!
 
Trudna to miłość, ale wartościowsza niż wszystkie inne!
Kocham Cię, Mamo!
 
Pamięci mojej Mamy!
Z cyklu: "Co mi w duszy gra" AD, 26-05-2022

wtorek, 10 maja 2022

Gdy niebo pęka...

 


Gdy pierwszy raz niebo mi spadło na głowę -

zły, zimny grudzień zabrał mi Tatę.

Umarłam wtedy lub żyłam w połowie...

By dzieckiem umrzeć jeszcze przed latem.

To dzisiaj odeszłaś! Z Tobą dziecięctwo,

przepadł najmniejszy pierwiastek dziecka.

Bez Ciebie i Taty na nic mi męstwo,

na nic dorosłość! Podła! Zdradziecka!

Jeszcze po wielkiej tragedii Polaka

nie wyschły oczy, żałość wciąż trwała...

Gdyś Ty odeszła! W miesiąc zaledwie!

I tamta żałość - małą się stała!!!

 

Maj bzami pachnie, pszczołami brzęczy,

wszystko do życia się budzi...

Mnie wiosna swoją radością męczy.

A każdy kolejny dzień życia trudzi...  

 

10 kwietnia 2010 - Smoleńsk

10 maja 2010 - moja Mama odeszła.

Z cyklu: "Reszta czyli co mi akurat w duszy gra", AD: 10-05-2022 Chociaż to powinien być cykl - "Co mi w duszy wyje"

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Paragraf-y...

Autor rysunku - nieudolna ja.



Na nic rozum,

na nic słowa,

paragraf...

próżna mowa. 

Z cyklu: Nieumiane szkicowane, AD: 25-04-2022

sobota, 23 kwietnia 2022

Wiosna w ogrodzie 2022


Z małego będzie duże,
z pnączy wyrosną róże.
Z ziemi chwast wyrwać musisz,
by życia nowego nie zdusić.

 

Roboty jest co niemiara,
trudom przyświeca wiara,
że kiedy pierwszy liść spadnie,
gościć będziesz się sadnie,

że warzyw nie zbraknie, ni miodu;
z owoców zaczerpniesz słodu.
Swój stół przystroisz kwieciem,
nim jesień wiatrem zamiecie.

A zimą odpoczniesz po lecie.

Usiądziesz przy stole z herbatą,
co w sobie zaklęte ma lato.
Chleb posmarujesz śliwką,
naszego klimatu oliwką,

z ziemniaczka obierzesz skórkę,
zagryziesz kiszonym ogórkiem,
niestety, "kupnego" kotleta.
Bo infrastruktura jest nie ta...

Na (swoje) mięsko liczyć nie możesz,
z resztą jest nie najgorzej:
spiżarnia pełna słoików,
w nich smaków zamkniętych bez liku!
 
Balonu też nikt nie pompuje,
raczej owoce i drożdże dozuje.
Po kilku miesiącach napój klarowny,
do wielu wieczorów będzie stosowny ;)
Perspektywa ma duże znaczenie...


Z taką też myślą, w rym ułożoną,
kopałam ogródek, będąc zmęczoną.
Tak dodawałam sobie otuchy,
gdy ból kręgosłupa spowalniał mi ruchy. :)

Z cyklu: "Co mi w duszy gra" AD: 23-04-2022

niedziela, 10 kwietnia 2022

Dłoń matki,

 
Autor nieudolny - ja...

Dłoń matki - to dłoń spracowana.
Dłoń matki - to noc nieprzespana.
Doń matki - to trud dnia codziennego,
Dłoń matki - chroni dziecko od złego.

Jest utrudzona, życiem zmęczona,
Bliźni się szybko, gdy jest zraniona!
Dzień każdy rysuje na niej swą linię,
Ona spoczynku pragnie jedynie...

Dłoń matki - zmarszczkami pokryta ,
Dłoń matki - to mapa wyryta-
ścieżek, ścieżynek wiodących do życia;
dróg i drożynek... Istotą jest bycia.

Z cyklu: Nieumiane, szkicowane. AD: 10-04-2022

wtorek, 29 marca 2022

Postrzępiony!

Malowała: Monika Struzik

 Wśród wielu Aniołów,

co strzegą nas i dusz naszych,

wszystkie wydają się piękne.

Anioły:

- są takie, co same pięknymi będąc,

strzegą dusz niepięknych...

- są takie, co same pięknymi będąc,

w obliczu naszej miłości bledną.

I są te najpiękniejsze, te "postrzępione"!

Te najprawdziwsze, swoją pracą strudzone...

Znużone dbaniem o życie człowieka,

Strzępią swe pióry, choć wiedzą,

co je czeka.

 Z cyklu: "Co mi w duszy gra",  AD: 29-03-2022



czwartek, 10 marca 2022

Wiersz nie o wojnie i nie o pokoju.

 Czyja ta wojna? I komu potrzebna?

Czyja to gra złowieszcza, bezecna?

Kto pionki na planszy rozstawia?

Odważnik na szali życia ustawia?


Kto, niczym lalkarz za sznurki pociąga?

Niewinnych w tryby machiny wciąga?

Kto krwią dziecięcą nie boi się plamić,

umysły ludzi kłamstwem omamić?


Zło, jak to bywa niejedną ma postać.

Dobro nie zawsze umie mu sprostać!

Dobro, by dobrem mogło zwyciężać,

w mądrości ludzi szuka oręża...

 

Lecz gdzie rozumu szukać? Mądrości?

Gdy jednym brakło ku drugim miłości!

I gdzie spokoju szukać? Schronienia?

W czasie, gdy zło nie daje wytchnienia?!

 

Czy wyciągniemy z historii naukę?

Czy tchórzem zostać? Lub politrukiem?

Czy pozwolimy, by koło historii

zmieliło nas? Zamiast toczyć się w glorii?

 

Wiersz nie dotyczy bezpośrednio bieżących wydarzeń. Ale myślę, że jest to dobry moment, żeby go opublikować.

Z cyklu: "Gorzko politycznie", AD.: 10-03-2022

piątek, 4 marca 2022

Skrzydlate Dobro.

 

Kocham Aniołki, Janiołki,

co swemi skrzydłami figlarnie trzepocząc,

przynoszą radość i pokój.

 

Kocham Anioły, Janioły,

co ciężkie skrzydła od win ludzkich niosąc,

biorą na siebie ludzki niepokój.

 

Kocham Skrzydlate Dusze,

co czasem ludzką postać przybiorą,

i dobro rozpościerają.


Choć często cierpią katusze,

wciąż więcej dają, niż sami biorą.

I nigdy się nie poddają.


Dobro, jak Anioł ma skrzydła.

Ludzkie słabości potrafi pokonać.

Złe ludzkie języki.

 

Złego zwycięża mamidła,

by do dobrego ludzi przekonać,

i Złemu dać prztyki!

 

 Z dedykacją dla Skrzydlatej Duszy Anita Łukasik <3 


Z cyklu: "Przepraszam - musiałam", AD: 04-03-2022


poniedziałek, 28 lutego 2022

Mądrość w pomocy, pomoc w mądrości.

Gdzie determinacja odwagę zwycięża,

bo serce hamuje rozumu podszepty;

gdzie w mowie i czynach nie brak jest oręża,

gdzie serca porywy dla niecnych - geszefty!


Pomagać - to piękne i wzniosłe uczucie,

pomagać mądrze - jeszcze piękniejsze.

By pomoc nie przeszła w nas samych zaszczucie,

potrzebne są głowy - nie mądre. MĄDRZEJSZE!

 

By tradycyjnie, z kąpielą nie wylać dziecka,

by jednak wiedzieć, kto do nas przychodzi...

by nasza pomoc, dla nas nie była  zdradziecka!

By pomóc tym, których nasza pomoc obchodzi!!!

 

Bo, my Polacy, to takie serce  "na wierzchu",

I łatwowierni i szczerzy do bólu.

Choć dnia nie widać, nie boim się zmierzchu!

 Nie widzim też, gdy w naszym ktoś miesza ulu.


Wiersz, ku opamiętaniu. Należy pomagać! To bez dwóch zdań! Ukraińcy to nasi sąsiedzi w potrzebie. Ale, nie zapominajmy, że jeszcze wczoraj Srovid blokował granice; że dla nas nie ma pomocy w szpitalach, że my, POLACY - umieramy, bo na czas nie otrzymujemy pomocy lekarskiej, na którą płacimy ciężkie pieniądze! Oczywiście - ze względu na srovid. Zostały zamknięte granice dla "bojówek muzułmanów" - tych, co wzniecali pożary w Europie... I tych, co chcieli przedrzeć się przez nasze granice w 2021.... A dziś otwarte są granice dla KAŻDEGO, kto tylko przybędzie! Skąd wiecie - kto dziś przychodzi? Srovida już nie ma? Zagrożenia ISIS już nie ma?

Pomagajmy, ale mądrze!

I niech nasz rząd pomaga, ale MĄDRZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

Najpierw jesteśmy my, Polacy - potem inne narody!!!

Tylko tyle i aż tyle...

Mogę wydać się Wam bezduszna, ale nie jestem. Jestem racjonalnie myśląca...

Piszę to dla moich Dzieci i Wnuków! Bo oni są już poza historią wojenną... W ich świecie przemoc to  tylko gra komputerowa... I "trucie starych".

W `39 też nikt nie myślał, że będzie aż tak źle. Nikt nie sądził, że koszmar będzie trwał 6 lat i będzie największym koszmarem stulecia!!! Dzieci szykowały się do szkoły, ludzie do pracy; zakochani umawiali się na randki....

I tych właśnie ludzi dzisiaj mi szkoda, i im pomogę ZAWSZE!!!

Ale pytam: gdzie jest NATO?! Gdzie jest UNIA?! Gdzie nasi alianci?!

Dlaczego wschodnia flanka bezpieczeństwa Europy jest otwarta dla każdego?! Dzisiaj usłyszałam, że nawet w Krościenku szybko wyremontują stary tor, żeby z Ukrainy mogli przyjeżdżać uchodźcy! I chwała władzom powiatu! Tylko dlaczego wcześniej nie było motywacji do remontu tej linii? Polacy tego nie chcieli? A kto tą drogą wjedzie? Oprócz ludzi potrzebujących? Ma ktoś nad tym jakąś kontrolę?!

Jak pokazuje historia - nad nami NIKT NIGDY nie miał litości! 

Ile nasi dziadowie pomagali Żydom? To teraz czytamy, że jesteśmy winni Holokaustu...

Teraz też pomagajmy z rozsądkiem! Uczmy się na błędach! Niech nikt nie bierze naszego serca za naszą słabość!

Trzeba pomagać! Sama pomagam! Ale też wymagam! Puste słowa, choćby najładniejsze mnie nie przekonują :(

Gdzie reakcja świata? 

Te sankcje "zachodu" to ja własnym śmiechem zabijam!

Z cyklu: ":Gorzko politycznie", AD.: 28-02-2022

środa, 23 lutego 2022

Kobieta.

 Gdzie siła z niemocą jak bluszcz się przeplata,

stanowczość z wrażliwą duszą się miesza,

gdzie poryw serca nad rozum wzlata

i uśmiech na żalu fasadę zawiesza,

tam jest Kobieta...


Gdzie troska ze złością o władzę walczą,

wyrozumiałość z zawiścią się mierzy,

marzenia z życiem sobą wciąż gardzą;

a dusza w smutku z życia się cieszy,

tam jest Kobieta...

 

Gdzie słodkie pragnienia głęboko ukryte

 z mrokiem tajemnych żądzy bój toczą;

co w dnia codzienności blasku zakryte,

umysłem i sercem zawłada nocą.

Tam jest Kobieta...


Gdzie role nadane niewieście przez życie,

w szaleństwie zmysłów bywają topione,

gdzie dzikie myśli chowane skrycie

grzecznymi gestami są zastąpione,

tam jest Kobieta...

 

Gdzie Physis z Psyche wciąż się siłuje,

gdzie od tej walki nie ma wytchnienia,

ciało wysiłkiem świadomość kształtuje,

wyrzeka się krótkich chwil zapomnienia,

tam jest Kobieta...


Gdzie miłość bez granic w bólu się rodzi,

ta, co wybacza, co tęskni i czeka.

Gdzie niezmierzone pokłady siły,

wiary, nadziei w drugiego człowieka,

tam jest Kobieta...


Gdzie tyle skrajności, nici splątanych,

i dróg i drożynek w życia bezkresie;

słów wykrzyczanych i tych wyszeptanych,

gdzie każda chwila emocje niesie,

tam jest Kobieta...


Jak płomień, który czołgając się, tlejąc,

roznieca pożar by strawić mienie,

tak w duszy kobiecej dojrzewa gorejąc,

by w końcu wybuchnąć, tworzenia pragnienie.

 

I to jest Kobieta....


Wiersz poświęcony wspaniałej wystawie malarskiej, która powstaje dzięki Kobietom - "Kobiecualność III"  


Z cyklu:  "Co mi w duszy gra", AD.: 23-02-2022


sobota, 19 lutego 2022

Jedna fotka, a zleci się wielu ...

 Jacek Bilski:
 
Wieczór jest kochankiem nocy,
Widać jak lubieżnie mruży oczy,
Rankiem się rozdzielą
Piskiem ptasząt
I suszącą się pościelą .
 
 
Ja:
Fot. Monika Struzik

 Słońce zachodzi, niebo nim pała!

 Zefir z Adadem we szranki staje!

Ludzie i ludzkość jest jakże mała!

Wobec sił, którym swój sprzeciw daje!

 

 Z cyklu: Przepraszam - musiałam, AD: 20-02-2022



 

 

czwartek, 10 lutego 2022

Dziwny ten świat... Nic się nie zmieniło!

Świat bez emocji istnieje, bo istniał,

Świat bez miłości istnieje, bo istniał.

Świat bez radości istnieje, bo istniał,

Świat bez kompromisów - zaistniał.


Świat podzielony, choć nie tak - zaistniał,

Świat pogrążony w nieładzie - zaistniał,

Świat wynaturzony, choć był - zaistniał,

Znikł świat kompromisów - jakby nie istniał.


Zaistniał świat mediów, który wariował,

i który sprawił, że człowiek zwariował!

Prawdziwy sprawca w cieniu się chowa...

by wojny codzienne podsycać od nowa...

 

I homo homini staje się lupus,

by żądzy wariatom pozwolić dać upust :(

w poczuciu "misji" obronić swój status :(

A dla mnie to Nosferatu!!!

 

Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD: 10-02-2022