Muszę wywalić z siebie emocje!
Zawsze mi ich skąpiłaś!
Zawsze mówiłaś, że muszę być twarda..
A taka nie byłam!
Nie byłam, nie jestem!
Wtłoczyłaś w me żyły swoje słabości,
swoje zwątpienia, rozczarowania...
Nigdy nie sięgłam doskonałości,
choć najtrudniejsze spełniałam zadania...
Taka się stałam - człowiek do zadań.
Nie oczekuję dla siebie nic więcej.
Nie boję się dnia codziennego zmagań,
Ale też serce nie będzie gorętsze!
Mówiłam Ci, Mamo, że tak żyć nie chcę.
Pytałam nieraz, co ja źle robię?
Dziś, chociaż rany bardzo głębokie...
Wiem, że to było w Twojej chorobie!
Nie chcę obwiniać Cię o to, co było,
nie wiem, co w sobie bym odnalazła
w Twej sytuacji?
Ale, wybacz Mamo - źle się złożyło,
że nie dostrzegłaś, mojej reakcji
na wszystko, co dla Ciebie trudne było!!!
Dzieckiem będąc, chciałam Ci ulżyć,
Bo chora byłaś,
Tak bardzo chora, że dawno
już Ci wybaczyłam!
Nikt mi nie wróci lat moich dziecięcych,
może po prostu tak być musiało!
Lepiej czy gorzej,
a jednak BYŁAŚ!
I dzisiaj wiem, że mnie nauczyłaś,
być MAMĄ!!!
Bez CIEBIE jestem sierotą!!!
Z Tobą - nigdy nią nie byłam!
Trudna to miłość, ale wartościowsza niż wszystkie inne!
Kocham Cię, Mamo!
Pamięci mojej Mamy!
Z cyklu: "Co mi w duszy gra" AD, 26-05-2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz