czwartek, 28 maja 2020

Trudna prawda.

Poziom, nie tyle zrycia beretów, ile nieświadomości społeczeństwa, jak ono właściwie działa ekonomicznie jest OGROMNY!
Ludzie nie rozumieją, że rząd i władza nie są od wiary, ale od ekonomii - to tylko URZĘDNICY, pełniący urząd z naszego nadania!
Ludzie, oglądajcie RANCZO!
Wójt i Ksiądz!
Nihil novi - już Rej o tym pisał! Z tym, że teraz my
jako naród - SUWEREN, jesteśmy panem. Jesteśmy jedynymi "pełniącymi" władzę - politykom tylko ją zlecamy!
Dlaczego? Skąd? Po co mamy w sobie taką niewolniczą naturę?
Dlaczego nie potrafimy zrozumieć, że jeśli władza nie wykonuje naszych poleceń, trzeba ją rozliczyć?!
Czego się boimy?!
Władzy czy siebie samych?!
Bo, żeby podejmować decyzje, trzeba też brać na siebie odpowiedzialność!
Boimy się odpowiedzialności? Dlatego "przymykamy oko" na złe?
Uważam, że tak właśnie się dzieje!

Ale ja się z tchórzami i niewolnikami nie utożsamiam i NIGDY nie utożsamiałam!
Czym innym jest walka o lepsze, a czym innym wiernopoddaństwo!

Jedyna grupa społeczna, która nie może sobie pozwolić na przymykanie oka to właśnie my przedsiębiorcy z sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw! W to jest wliczana też Jednoosobowa Działalność Gospodarcza (JDG), gdzie jedna osoba jest wszystkim: od sprzątaczki do prezesa i odpowiada karnie przed państwem tak samo, jak potężne przedsiębiorstwo. KPA nie rozróżnia form prowadzenia DG.
W świetle polskiego prawa DG to DG.
A DG oka nie może przymykać, bo rządzi nami ekonomia - nie ściągniesz z rynku - nie masz! Jak nie masz - musisz dołożyć- z oszczędności lub kredytu! Z oszczędności OK, kredyt - ZAWSZE RYZYKO! I koszty...
Nie masz oszczędności, bank ci nie da, rodzina nie pożyczy - PADASZ! Wchodzi komornik!
Pracownik - czy się stoi czy się leży, to każdemu się należy.
Tym się różni przedsiębiorca/pracodawca od pracownika.
To nie jest złe, to jest normalne...
Ale nie w Polsce :(
Wracając do tematu, my, przedsiębiorcy:
- odpowiadamy zawsze, wszędzie, za wszystko!!! Jedno widzimisię władzy, urzędnika, policjanta - może pozbawić nas dorobku życia - co właśnie się dzieje!
- pomimo tego, że to państwo zabiera im pieniądze, a teraz państwo ich zwalnia, to my odpowiadamy za naszych pracowników - do nas należy "brudna robota". :(
- państwo czyli urzędnicy, zamykają z dnia na dzień nasze firmy, pozbawiają nas nie tylko zarobku, ale w ogóle możliwości pracy - ogłaszają medialnie "sukcesy" kolejnych tarcz, a tak naprawdę niszczą POLSKĄ własność! Albo "czyszczą" :(
- nikt nie mówi o tym, że w sektorze MiŚP i JDG w pierwszej kolejności ma się utrzymać (nie iść na zasiłki) sam przedsiębiorca i jego rodzina!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak głupim trzeba być, by wymagać od kogoś, by poświęcił swoje dziecko na rzecz pracownika?!
Albo NIEŚWIADOMYM!
I o to jest strajk przedsiębiorców.
Po tym, jak jest pacyfikowany i jak jest traktowana "demokracja" można tylko wnosić jedno - że rząd doskonale wie, czego się boi!
Ano:
każdy głupi może ZOSTAĆ przedsiębiorcą, ale żaden głupi nie BĘDZIE przedsiębiorcą!

Pewnie niedosłownie zacytuję, ale trafiłam dziś na taką "perełkę", która skłoniła mnie do napisania tego artykułu:
"Przedsiębiorcy" zwalniają pracowników, a sami wyciągają łapy po pieniądze z naszych podatków".
Napisała to moja była już znajoma z FB, "emerytka", fanatyczka, w odpowiedzi na poniższy artykuł.
Ona chyba nie kuma, skąd pochodzą pieniądze na jej emeryturę? 
To, że ją "wypracowała" sobie jest niezaprzeczalne, ale nie ma NIC wspólnego z zasobnością kasy państwa.

Ten rząd znalazł rozwiązanie - dodrukuje kasy  i "póki rządzim", jakoś to będzie.
 Dlatego zamiast poważnych rozmów - pałuje przedsiębiorców!
 Ale tego już ta pani nie zrozumie....