czwartek, 8 sierpnia 2019

Co wolno wojewodzie czyli "dramat" celebryty w dwóch aktach.

 AKT I
Dziś pewien pan z telewizji,
fałszywy abstynent, co judzi.
Zapewne w pijanej wizji
Pouczał nas, zwykłych ludzi,

jakie pijaństwa minusy,
jak to kultury nie mamy,
ani umiaru i w tym stylu „niusy”,
że niby Polacy to proste chamy

Dziś sam „po pijoku” uderzył w słupek,
bo wydech miał niczym z gorzelni.
Bez tego wiadomo, że z niego dupek
I to w dodatku bezczelny.

Teraz czekamy na sądu opinię,
co pewnie rychło „prawdę” ujawni,
że tej kolizji słupek jest winien,
lub czekać będziemy... aż się przedawni...

Z cyklu „Komentarze polityczne” 27-07-2019


 AKT II
Jak do przewidzenia było bez trudu,
Pan Kamil areszt opuścić zamierza.
Wszak prawo jest dla zwykłego ludu,
nie dla z okienka grubego zwierza.

Ten może przecież na bani ganiać
w swym BMW i słupki kosić.
Nam wszystkim prawo tego zabrania
i nie wystarczy wszystkich przeprosić :(

Zwykły Kowalski, gdy na rowerze
po wsi przejedzie się, będąc po trunku,
policja - rower, sąd wolność zabierze,
dla Kowalskiego nie ma ratunku.

Tak właśnie wygląda prawo, co równe
powinno być zawsze i dla każdego
lecz kiedy sądzą sądy usłużne,
mamy jedynie prawo Kalego :(

 Z cyklu "Satyrycznie politycznie" AD: 30-07-2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz