sobota, 17 sierpnia 2019

Nihilizm XXI wieku czyli wybierzmy mądrze!

Obserwując dzisiejszy świat i wszystko, co się dookoła mnie dzieje, coraz bardziej oczywistym jest, że musi dojść do końca tej zepsutej do szpiku kości cywilizacji, o ile jeszcze można ją cywilizacją nazwać.
Coraz bardziej dewaluuje się pojęcie człowieka cywilizowanego, zanikają cechy dlań charakterystyczne, że nie wspomnę o gwałcie na wartościach i zasadach życia i współżycia w każdym aspekcie.
Jasnym też stało się dla mnie i to, że mamy do czynienia z długofalowym procesem niszczenia, rozpoczętym bardzo dawno, dobrze przygotowanym i konsekwentnie przeprowadzanym w wielu płaszczyznach naszego życia. Dzisiaj jesteśmy chyba na finiszu, bo przyspieszenie jest widoczne gołym okiem, a agresja z jaką mamy do czynienia świadczy o determinacji autorów tego planu. Dziś konkretyzujemy ich jako Bildenbergów, Sorosa, głośno też zaczynamy nazywać ten proces po imieniu czyli NWO (Nowy porządek świata).
        Oczywiście dla wielu będą to spiskowe teorie, co nie bardzo mnie dziwi, ponieważ zatarcie instynktu samozachowawczego u ludzi jest chyba głównym celem, a przez to środkiem do realizacji tych niecnych planów....
      
         Ale do rzeczy, bo w sumie, to ja nie o tym chciałam napisać. Chciałam napisać o jednym z elementów procederu wprowadzania NWO, a mianowicie zamachu na rodzinę. Przerażające jest, jak bardzo młodzi ludzie są już zmanipulowani i godzą się na dyktat państwa (nie tylko polskiego) w stosunku do nich samych i ich dzieci. Osoby starsze, które pamiętają czasy, kiedy o dzieciach decydowali wyłącznie rodzice, mają porównanie, czego młodym dzisiaj brak. Przerażające jest, jak daleko sięga ingerencja bezdusznych urzędników i procedur w kształtowanie młodego człowieka!
       Strach rodziców przed odebraniem dzieci, powoduje w zasadzie zaprzestanie wychowywania. Trudno ukształtować młodego człowieka, przystosować go do życia w rodzinie, społeczeństwie, jeśli w obawie przed poprawnością polityczną, rodzic boi się stawiać przed dzieckiem wyzwania samodzielności (np. samodzielne zakupy w wieku 7 lat czy samodzielna droga do szkoły), boi się od niego wymagać, boi się karać. Dziecko, choćby chciało osaczone jest przez dorosłych, nie ma możliwości popełniać swoich błędów i uczyć się na nich. Nie ma jak nauczyć dziecka odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje, bo nie ma ono kiedy ich podejmować. Dziecko wyrasta w poczuciu, że wszystko za nie zrobią inni, że wszystko się należy. Obecny, chory system tworzy pokolenia roszczeniowców, nie szanujących innych ludzi, egoistów i agresorów, żyjących w myśl zasady "należy mi się".
         Mając tak ukształtowane społeczeństwo, bardzo łatwo potem nim manipulować, skłócać. Trudno również wymagać od ludzi poświęcenia się pracy, innym ludziom, czy chociażby tylko zaangażowania.
         Dziwimy się dziś, że młodzi nie ustępują miejsca starszym, nie pomagają innym, że panuje znieczulica, a wręcz ludzie ludziom przeszkadzają. Dzisiaj nie potrzeba żadnej siły zewnętrznej czy zorganizowanej, żeby ludzi unicestwić - sami się zagryzą, wystarczy rzucić im coś na żer (np. sądy, konstytucję, edukację seksualną itp.). Ale o to chyba chodziło!
         W miejsce zdrowych zasad współżycia wprowadza się nachalnie dewiacje graniczące z obłędem i przestępstwem. Po latach ogłupiania społeczeństwa, wyzuwania go z trudnej sztuki samodzielnego myślenia i analizowania otaczającej rzeczywistości, wprowadzania światopoglądu, który nazwę "tumiwisizmem", łatwo dziś manipulować takimi pojęciami jak tolerancja, patriotyzm, duma, honor. Nie znając uczucia człowiek odbiera te słowa jak każde inne, brzmią pusto, a nawet śmiesznie. Tę lukę również wykorzystuje się, by nadać im znaczenie pejoratywne. I to działa! Jak dla mnie to jest właśnie pokłosie konsekwentnego niszczenia społeczeństw i naszej cywilizacji. Możemy się pocieszać, że jeszcze nie wszyscy, że ludzie się budzą itd., ale patrząc na tempo i powszechność zjawiska, nie sądzę, abyśmy mogli to zatrzymać. Jako Polska, a w zasadzie jej konserwatywna część, stanowimy jeszcze jakiś bastion zdrowego myślenia, ale wraz z wymieraniem starszego pokolenia do głosu będą dochodzili nihiliści. Chociaż sam termin filozoficzny jest od bardzo dawna znany, to chyba to, co teraz się dzieje zaczyna nam unaoczniać, jak destruktywny i groźny jest ten światopogląd!
        Pozostawiam do przemyślenia rządzącym, ale przede wszystkim wyborcom.

AD: 17-08-2019




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz