Są takie góry, które zdobyłeś,
nim na nie wszedłeś.
Są takie miejsca, w których już byłeś,
nim je obszedłeś...
Są takie sny i takie marzenia,
co ci się spełniły.
Lecz jawa mrzonki w teatr zamienia,
i grać nie masz siły.
Bo teatr boleśnie szczęściem nazwany,
zweryfikowało życie.
I choćbyś na życie był mocno narwany,
i tak tęsknisz skrycie....
Do tych pagórków i miejsc zielonych,
i do tej wolności...
i do tych ludzi sobie wyśnionych...
Bo nie ma jedności.
Kiedy poddałeś się temu jarzmu?
zgodziłeś się na niewolę?
I kiedy wyrwiesz się z tego marazmu?
Kiedy okażesz swą wolę?
Trudne pytania bez odpowiedzi.
Matnia się wciąż rozszerza...
Musisz dojrzeć do swojej spowiedzi,
by wyjść spod pręgierza.
Z cyklu: "Co mi w duszy gra", AD: 05-09-2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz