czwartek, 14 listopada 2019

Zatrzymana w czasie.


Trafiłam na zbitkę utworów, ba! Hitów lat mojej młodości, tańczonych na dyskotekach, słuchanych u koleżanek, słuchanych w ciemności (z lub po) pierwszej miłości.
Style muzyczne też nasze - tamte: od metalu do dzisiejszego popu (niewielu wie, że prekursorami polskiego disco polo są amerykańscy "popowcy" z lat 80-tych! W naszej porytej rzeczywistości trudno uszanować zwykłego człowieka, dlatego nawet na mgnienie oka nie zdziwiłam się, gdy zaczęto w latach 80-tych linczować rodzime zespoły "amerykańskiego pop", nadając im łatkę "pseudodisco". Najlepszym przykładem jest tutaj zespół "PapaDance" - to była polska odpowiedź na amerykańską popmuzę.To przy C.C. Catch, Modern Talking czy Scorpionsach bawiliśmy się na dyskotekach, organizowanych, gdzie tylko się dało!
Inaczej, gdy ktoś miał swoje preferencje!
Ja kocham metal! Wtedy musiałam szukać, zdobywać, łapać w TV, gdy już pojawiły się magnetofony - nagrywałam! Pamiętam, jak rodziło się RMF :D To było z francuskiego: "Radio Fun Music". Nagrywałam na swojego Kasprzaka (marka polskiego sprzętu muzycznego z zakładów Kasprzaka, rozsprzedanego za psi grosz przez komunę) całe godziny "zakazanej muzyki", ponieważ w oficjalnym radio słuchać można było tylko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tylko - nasze "gwiazdy", które współpracowały (w mniejszym lub większym zakresie) z władzami PRL.
Nie było internetu!!! Nie było niekontrolowanych żródeł!
Dziś najwięcej mordę drą właśnie ci, którzy współpracowali, bo są właśnie odcięci od koryta! Ci, co tego nie robili lub chcieli tylko "przetrwać", są spychani przez tamtych na "margines" naszej kultury muzycznej... i nie tylko :(
Gdzie dziś są ci wspaniali muzycy z lat mojej młodości?! Gdzie są ci wspaniali artyści?
Ażby się chciało zaśpiewać "Gdzie oni są, gdzie oni wszyscy są" ?
Ano - jest Piekarczyk i jest Hołdys, jest Zelnik i jest Janda, jest Łaniewska i jest Sthur, jest Bożena Dykiel i jest Olbrychski...
Trudno oczekiwać od nas szaraczków "wtedy", by oglądając tych ludzi w jakże polskich kreacjach, przypisywać im intencje polityczne!!! "Na dole polityka nie istniała"!
Wtedy to był wzór, wyznacznik, drogowskaz! POLSKOŚCI!!!
Teraz widzę, jak działała komuna - kto mógł - kto nie mógł!
I dziwicie się mi, kiedy piszę o upadających autorytetach?
Przecież dzisiaj sami się ujawniają!!! Ja przecież nie znam wszystkich życiorysów!
"Po owocach ich poznacie".
A ktoś (media) nazywa ich "elitą" :(
Mówiłam, że to jest kompilacja?
W prawdziwym tego słowa znaczeniu... Kompilacja moich myśli.
Podsumuję tak - prawdziwą ELITĘ tworzą ludzie, którzy żadnej pracy się nie boją, są samodzielni, samodzielnie myślą, mają na tyle charyzmy, by wpływać na innych, też lokalnie...
Dlatego myślę, że zatrzymałam się w czasie, nie nadążam (tudzież: nie nadanżam :) ) za dzisiejszym szaleństwem i głupotą, i nawet nie chcę.
:(
Z cyklu: "Felietony". AD: 14-11-2019





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz