W pewien pochmurny, deszczowy dzień,
zobaczyć przeszłość w teraźniejszości mi przyszło.
Na ścianie bieszczadzkiej stodoły Cień
zatrzymał czas ludzki niczym monidło.
W potokach deszczu, w szarości dnia
z ócz czarno-białych smutek wyziera.
Niemi świadkowie minionych lat...
Obraz historii, co dech zapiera.
Stoją i patrzą, ich czas się zatrzymał...
Donikąd się spieszą, niczego nie pragną.
Należną im pamięć każdy otrzymał,
w spokoju ducha już mogą zasnąć.
Dla nas, potomnych to będzie memento:
nie wolno zabyć o ludziach zwykłych,
pozwolić, by przeszłość zakryła ciemność,
w miejsce tradycji chcieć uciech nikłych,
pragnąć bezładu, wartości ściąć pień,
odrzucić Boga, powitać kusego -
nie wolno! To mi wykrzyczał Bieszczadzki Cień!
Gdy w deszczu długo patrzyłam na Niego...
Z cyklu "Co mi w duszy gra". AD: 07-10-2019
Pisanie zawsze było moją pasją. Mam na swoim koncie sporo wprawek prozą, dużo felietonów i felietoników... Ale to, co najbardziej kocham, to pisać wierszem. Zdecydowałam w taki właśnie sposób komentować otaczającą mnie rzeczywistość. Po latach prób i doświadczeń już jestem pewna, że taka forma kontaktu ze światem jest mi najbliższa... Ja będę starała się Was rozbawić, poruszyć, zainspirować, a Wy - czytajcie i komentujcie... Zatem - ZAPRASZAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz