wtorek, 14 lipca 2020

Wybory prezydenckie - już nie rowy a okopy.

W moim dorosłym życiu kilka razy już głosowałam, począwszy od pierwszych "demokratycznych" w 1989r. co oznacza, że taka młoda to już nie jestem
Pamiętam każdego kolejnego prezydenta, kolejne rządy, które zastąpiły nieboszczkę PZPR.
Pamiętam podział na społeczeństwo i władzę.
Pamiętam też, kto podzielił społeczeństwo na moherów i "elytę", zwaną później lemingami.
Pamiętam genezę mowy nienawiści, hejtu, ośmieszania, poniżania i oczerniania elektoratu prawicowego, prawicowego prezydenta, premiera, rządu.
Pamiętam kto i po co zaczął nakręcać spiralę nienawiści, która doprowadziła do Smoleńska, do zabójstwa ś.p. Marka Rosiaka.

Zaczął to ryży chłoptyś w krótkich spodenkach, obrażony na całą piaskownicę, bo nie on wygrał batalię :(
Tyle, że nie chodziło o łopatkę, ale o Polskę!!!

Pamiętam twarze przegranych polityków, zawiedzionych celebrytów, całej maści "obrońców demokracji", którzy z bezpodstawnym przeświadczeniem o swojej wyższości nazywali nas "bydłem, ciemnogrodem, zaściankiem, nieukami, prostakami, ludźmi ze wsi, nazistami, faszystami" itp.
Pamiętam, że przodowały w tym tak "tęgie" umysły jak na przykład: nibyprofesor Bartoszewski, erudyta Bolek, "doktor nauk monopolowych" Maleńczuk czy też niosący pokój i miłość Nergal lub "dobroczyńca" Owsiak...
No i im podobni. W tym panteonie "gwiazd" jest znacznie więcej!
Pamiętam też, że przekonanie o swojej elitarności miała partia, której co trzeci członek ledwie skończył podstawówkę :(

Pamiętam od kiedy zaczęły się manipulacje medialne, gra słowami, zdaniami i twierdzeniami wyrwanymi z kontekstu całej wypowiedzi...
Granie półprawdami, potem kłamstwami aż wreszcie fejk został zaakceptowany społecznie :(

W sumie po tych wyborach nic się nie zmieniło i zaskoczenia nie ma żadnego. Pseudoelity w niczym nie zawiodły... Do "obrońców demokracji" nie dotrze chyba fakt, że pierwsi ją łamią. Łamią też konstytucję i burzą ład społeczny.
A wszystko w imię źle pojętej poprawności politycznej czy też celowego działania na rzecz rujnowania mojej Ojczyzny.

"Obrońcy demokracji", cała ta "elyta" nie rozumie, że my - ciemnogród, wsioki, bydło itp. też musieliśmy przetrwać te lata rządów, które nam w ogóle nie odpowiadały, żyć i patrzeć na rozkradanie, malwersacje i całą tę anarchię, dewaluowanie naszych chrześcijańskich wartości, burzenie porządku wynikającego z dziesięciu przykazań. Nie zrozumieją, ponieważ w swoim bałwochwalstwie uważają się za kogoś lepszego, chcą być ponad prawem - czyli owsiakowe "róbta, co chceta".
Takie postępowanie charakterystyczne jest dla ludzi mizernego umysłu, prostych, zakompleksionych, którzy swojej wartości szukają w poniżaniu innych.

To wszystko pamiętam!
Teraz natomiast z przerażeniem obserwuję, jak tą nienawiścią zaczynają posługiwać się normalni ludzie - brat do brata, mąż do żony, kolega do kolegi! Jak bardzo zarażone są młode umysły, które nie będąc świadkami konkretnych wydarzeń, lub nie mając ich świadomości, przyjmują bezkrytycznie wlewany im do głów jad! Nienawiść do oponentów jest tym większa, im mniejsza wiedza i chęć poznawcza!
I ten egoizm, wynikający z przeświadczenia, że tylko "to, co ja uważam za dobre i mądre jest słuszne i tak ma być".

Ten podział wiedzie w prostej linii do wojny domowej. I nie będzie to wojna wywołana przez elektorat PiS-u i środowisk prawicowych, tak, jak te środowiska nie rozbudziły narodowej nienawiści!
I piszę to z pełną świadomością! 
Pomimo tego, że PiS mnie rozczarował w kilku sprawach, krytykuję rząd Morawieckiego od dawna za babole ekonomiczne, nigdy nie zgodzę się z tym, że nas podzielił! 
Zrobił to rozczarowany przegraną folksdojcz Tusk, w swoim przemówieniu w 2005 roku w sejmie, które cały czas brzmi w moich uszach! :(
Na władzę patrzę jak na urzędników, którzy albo dobrze albo źle wykonują swoje zadania, nie jestem fanatyczką. żadna władza nie jest doskonała, żadna nie zapewni każdemu w 100% zadowolenia - raz jedni "cierpią" raz drudzy. Na tym polega demokracja.
Gdzieś przeczytałam pytanie zdesperowanej pani: "jak to jest, że ledwo lokale się zamknęły już są wyniki?" To śmieszne, bo ja takie samo pytanie zadawałam za każdym razem, kiedy wygrywało peło. Ale tego chyba, już ta pani nie pamięta...

Nie przyszło mi nigdy na myśl, żeby moich znajomych czy moje koleżanki wyzywać, ubliżać im tylko dlatego, że głosowały inaczej! Póki to jeszcze miało sens, starałam się tłumaczyć, dyskutować, prostować manipulacje, ale nigdy nikomu nie ubliżyłam!

Niestety, w drugą stronę to nie działa, dlatego tym, którzy tak bardzo są mną zniesmaczeni, są rozczarowani i sfrustrowani moim wyborem polecam maść na ból doopy i ciepłą kąpiel!

Wytrzymacie, tak, jak i ja musiałam wytrzymać!
Rowy zostały wykopane, teraz zaczynamy się okopywać! Pomyślcie sami dokąd nas to zaprowadzi?!

Z cyklu "Felietony". AD: 14-07-2020






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz