wtorek, 7 stycznia 2020

Ku pamięci! Ojcu memu!





Nie świętuję dnia Twojej śmierci, nie chcę tej soboty pamiętać!
I nie pamiętam dokładnie, dla mnie to tylko grudzień...
Wiem, jedno, że zabrakło Ciebie akurat na Święta
I to, że mój świat legł w gruzach, w ten jeden fatalny dzień!

Już nic nie było takie, jak kiedyś. Skończyło się młodzieńcze życie.
Musiałam dorosnąć, chociaż nie byłam gotowa.
Zaczęło się nowe, nieznajome mi, samodzielne bycie.
Bez Ciebie, bez Twego wsparcia, zaczynałam wszystko od nowa!

Miałeś zaledwie 52 lata, to próg, który ja właśnie przekraczam.
Dziś wiem, jak młodo odszedłeś i jak bardzo tego nie chciałeś...
Ja swoje demony życiowe, jak mogę odraczam...
I widzę jak walka o dobra, jak życie doczesne jest małe...

To Ty nauczyłeś mnie co "być" znaczy - nie "mieć", bo mieć to miałkość i małość,
To Ty nauczyłeś mnie walczyć o byt, nie o błyskotki, o plewy
To Ty nauczyłeś mnie prawdę głośno mieć mówić śmiałość...
To Ty nauczyłeś mnie odporności na ludzkie gniewy.

Dziś Ciebie już nie ma na tym wrednym świecie i chyba to dobrze,
Bo Twe serce by pękło, gdybyś nagle dziś z grobu powstał,
zobaczył jak toczy się nasze życie, po Twoim wyborze...
Tatuś! Z naszych ideałów kamień na kamieniu nie postał!

.............

Pisałam dalej, ale skasowałam, bo wielu z moich znajomych uznałoby słowa gorzkiej prawdy za prowokację, a ja już nie chcę dzielić!
Mój Tato i tak będzie wszystko wiedział! On jest już tam, gdzie żadne media nie działają...
Tatusiu! Kocham Cię <3
Jestem po to, by mówić głośno o Twoich heroicznych, małych rzeczach, na których takie NIC, jak Bolek zbudowało swoją legendę-kłamstwo!
Póki mojego życia, będę bronić dobrego imienia i prawej SOLIDARNOŚCI!
Będę bronić prawdy, której mnie nauczyłeś!
Kocham Cię, Tato! <3

Z cyklu "Co mi w duszy gra", 07-1-01-2020


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz