wtorek, 24 września 2019

Wybory tuż, tuż...

Wybory tuż tuż...
To prawda. Za parę dni dokonamy kolejnego wyboru na kolejne 4 lata. Zawsze wybierałam i wybieram świadomie; jednak doświadczenie mojego życia pokazuje, że powinnam to uściślić - świadomie w oparciu o własną analizę bieżących wydarzeń politycznych, gospodarczych i ideowych. Ponieważ nie jestem ani politykiem, ani socjologiem ani jasnowidzem, zagłosowałam kiedyś na Wałęsę. Nie nazywam tego moim błędem, lecz jego zdradą. Rozmyślałam nad tym bardzo długo, biłam się w piersi i doszłam do wniosków, które właśnie skłoniły mnie do napisania tego felietonu. Otóż, ja i wielu, wielu mnie podobnych prawych NIE popełniliśmy żadnego błędu oddając głos na Bolka! Wtedy nie mieliśmy innego wyboru! Każdy, kto ma serce po prawej stronie wierzył, że tak należy właśnie zrobić! Wałęsa twierdzi, że "sam obalył komunizm". No nie "obalyłby" go bez nas - tych, co mu zaufali! To taki paradoks paradoksów: dziś nasza wolność tak by nie runęła, gdyby wtedy nie drgnęła! W tym tkwi fenomen zdrady Bolka! Dziś skaczemy sobie do gardeł, bo jedni rozumieją, co się wtedy stało - drugim też się wydaje, że wiedzą!  Ale ja nie o tym...
Ja chcę pisać o wyborach!
Uważam, że podobnie jak w tych najbardziej kontrowersyjnych latach nie popełniłam błędu wyborczego (wybrałam opcję najlepszą z możliwych), tak i później też się nie pomyliłam.
Oszustwa innych nie mogą wzbudzać we mnie poczucia winy!
Doświadczenie życia nauczyło mnie rozróżniać: oszustwo od obietnic, obietnice od propagandy, propagandę od realiów...
Chciałabym, aby u władzy byli ludzie, którzy tak, jak ja - kochają nasz kraj, szanują naszą wiarę, tradycje, są w stanie zagwarantować spokój, dobrobyt, godność!
Jak pokazało życie - to mrzonka! Kraina Utopii! Doskonałość nie istnieje!
I nie będzie istnieć, bo w moim kraju są ludzie, którzy mają takie same prawa, jak ja , ale nie o to samo im chodzi!
Nie jestem oderwana od rzeczywistości. Wiem, że porządek, który to wszystko pogodzi jest niemożliwy!  Dlatego będę głosować na tych, którzy są najbliżej  mojego ideału.
Moim wybrańcom zarzucam wiele! Wytykam im błędy, kiedy mnie zawodzą! Uważam, że wybierając kogoś mam prawo głośno mówić o rozczarowaniach! Tak rozumiem demokrację. Ktoś, kogo nie wybrałam, nie może mnie przecież rozczarować! Prawda?
Prawdą jest też, że chyba nikt już dziś tego nie potrafi rozróżnić! Osoby, które nawet jej nie przeczytały- kolą nas w oczy konstytucją, osoby, które nagminnie ją łamią, mają na swoich szyldach "demokrację" :( Tak bardzo jesteśmy poróżnieni :(
Pomimo wielu zarzutów, rozczarowań, niedosytu pozostanę wierną swojemu wyborowi.

W zamian nie ma NIC!
Zresztą, gdyby tylko NIC!
Ale:
- jest wydmuszka Kukiz
- jest tęczowy Kosiniak
- jest Grażyna-Grzesio z Kidawą-Schetyną
- jest Jachira (tu nic dodawać nie potrzeba)
- jest Myszka Agresorka (prosty przykład, jak ludziom z kompleksami wyjaśnić, że czasem korzystniej jest liczyć "kilogramy" niż "sztukę")
- jest Trzaskowski z hektolitrami gówna w mojej Wiśle i moim Bałtyku!
- jest pszoniak, janda, szthur (stary i młody) i inni, którzy uwłaczają godności człowieka, bo myślą, że ponad nich mądrzejszych nie ma.
- jest biedroń ze swoimi zboczeniami, który chce, żeby one stały się też "moimi", moich Dzieci i moich Wnuków!
- jest bezradność "opozycji", której programem jest hejt, hejt, hejt!

Jestem o wiele starsza niż wtedy, gdy wybierałam Bolka, więcej wiem, więcej rozumiem.... I muszę przyznać, że dziś wybór jest prosty. Jak na szerokim szlaku - nawet zbłądzić nie ma gdzie...

Z cyklu: "Felietony", AD 24-09-2019




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz