"Kręgosłup moralny", autor niewydarzony czyli ja :) |
Bóle okrutne nam doskwierają,
i w miejscach dziwnych na ciele!
i w miejscach dziwnych na ciele!
Ludziska bolączki swoje poznają,
i swoje organy, których w nas wiele...
Zaboli wątroba, ze złości żółć leje
lub zęby zmurszałe zabolą;
trzustka w rozsypce cukrem zachwieje
ostrogi pięty zniewolą!
Serce arytmią znienacka zapuka
woreczek kamień urodzi,
wzrok nieco mętny literek szuka,
biodro kolano zawodzi.
Cicho coś nagle wszędzie dokoła,
choć uszy przecież te same!
Że "ciasno" głośno nadgarstek woła,
z łokciem do kupy cuzamen...
Żołądek, ten to w ogóle basza!
Przełyk, jelita i dalej...
Codziennie "po kawie" bólem zastrasza.
Psyche wieczorem gębę drze - "nalej"!
Tak walczy ze sobą ludzki organizm,
za dnia i nocą bezsenną.
Wiek nas uderza jak fala tsunami,
i ciągnie w otchłań bezdenną.
Tylko kręgosłup spokojnie boli,
starego, młodego - każdego...
Pomimo bólu codziennej niewoli
nie masz pionu innego!
Kręgosłup - prawdziwy i ten moralny,
boli niezmiernie, lecz trzyma w pionie!
Złamiesz - upadasz nieodwracalnie!
W każdym wymiarze zatoniesz!
Z cyklu: "Nieumiane szkicowane", AD: 19-04-2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz