Odeszli z życia, tchu nie starczyło.
Lecz nie odeszli z mojej pamięci!
Koryto Hadesu rzeki ich skryło,
lecz zalać nie mogło ich roli piędzi...
Tato - odszedłeś nim żyć zacząłeś!
Dziś ja przeżyłam Twój wiek nader młody.
Tak mądre było, co wcześniej powziąłeś,
że mogę z życiem stawać w zawody!
Mamo - odeszłaś, a byłaś opoką!
Wątła i chora - swój krzyż zawsze niosłaś!
Zło się rozlało strugą szeroką,
gdy tylko w ten lepszy świat się przeniosłaś!
Odszedłeś również mój "drugi" Tato!
Ty też rozumiałeś mnie bardziej niż inni...
Skończyło się dla mnie radosne lato
i czas, gdy byliśmy "młodzi, niewinni..."
Śmieć jest wpisana w życie, to wiemy.
I niby każdy jest na to gotowy.
Dlaczego więc bez nich żyć nie umiemy?
A każdy dzień jest trudny, bo nowy?!
Tak bardzo chciałabym się znów "pokłócić",
i reprymendę dostać... i burę!
Bym znów miała TYCH, co chcą mnie "ukrócić",
i TYCH, co mówią które jest które...
Lecz tego już nie ma! Jest czas zadumy...
Jest czas przypomnień i retrospekcji.
Już wiem, że choćbym zjadła rozumy,
Mojego sieroctwa nie zmienię projekcji.
Z cyklu: "Co mi w duszy gra" , AD: 31-10-2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz